Archiwum 22 sierpnia 2007


sie 22 2007 start
Komentarze: 0

Niewyspana noc w zmiętej pościeli z mruczącą burzą za oknem jako akompaniament dla snów, które bezszelestnie uciekły przez szpary pod drzwiami. Trochę za dużo wcześniejszych słów zgrzytających pod bosymi stopami, kiedy szłam po ciemnym przedpokoju. Dziwna obojętność albo może szczypta rezygnacji i stwierdzenie, że tak widać musi być, że może jednak prawdziwe jest to, że gdzieś tam u góry ktoś siedzi i przestawia nas po szachownicy życia zodnie z własnym upodobaniem, nie_zawsze i nie_koniecznie zgodnie z tym czego tak naprawdę chcemy my sami.

 

A być może to wszystko to tylko tak zwany chwilowy kryzys a raczej kryzysik wynikający ze zmęczenia i niechęci wędrowania pod wiatr i walczenia z wiatrakami. Cóż, nie da się zmienić całego wszechświata, poukładać go tak aby było wygodniej, konfortowiej i kolorowiej. Dla siebie. Tylko i wyłącznie.

 

Uświadomione szczególiki uwierają, jak cholerne ziarnko grochu królewnę, która na nim spała. Tylko, że życie to nie bajka a ja z całą pewnością królewną nie jestem. 

dewdrop : :